piątek, 14 marca 2008

Wałbrzyski teatr obiektem ataku

Nowy spektakl na deskach Teatru Dramatycznego im. Jerzego Szaniawskiego w Wałbrzychu pt. „Ja jestem zmartwychwstaniem” w reżyserii Przemysława Wojcieszka spowodował gwałtowną reakcję miejscowych środowisk katolickich. Sztuka została zaatakowana na łamach Tygodnika Wałbrzyskiego 18 lutego br. w artykule pod znaczącym tytułem „Quo vadis teatrze?”. Autorem tekstu jest radny Rady Miasta, który jest jednocześnie członkiem Komisji Edukacji i Kultury Rady Miejskiej Wałbrzycha, Tomasz Pluta. Argumenty zawarte w tekście radnego przedstawiają dość klasyczny arsenał środków wykorzystywanych przez cenzorów. Pluta powołuje się na autorytety, ale tnie ich wypowiedzi jak chce i wyrywa je z właściwego im kontekstu. Następnie powołuje się na misję społeczną takich ośrodków jak wałbrzyski teatr i sięga po koronny argument: skoro jest opłacany z podatków powinien spełniać oczekiwania większości publiczności. Oczywiście nie zauważa, że stawia siebie w pozycji prawodawcy, który potrafi sprawiedliwie ocenić kto do większości należy. Jednym słowem wprowadźmy demokratyczne wybory repertuaru instytucji kultury. No i przede wszystkim lamentuje nad stanem współczesnej kultury i ten znany ton uzasadnia sugerowaną potrzebę dania odporu różnym współczesnym „wynalazkom”.

Pan radny Pluta z pewnością już od jakiegoś czasu obserwował propozycje wałbrzyskiego teatru. Świadczy o tym fakt, że pisze on przede wszystkim o wystawionej tam wcześniej sztuce Jeana Geneta pt. „Balkon”, natomiast bezpośredni sprawca ataku pojawia się jedynie sporadycznie. Gniew radnego wywołały sceny obu spektakli wypełniające według niego znamiona przestępstwa obrazy uczuć religijnych. „Ostatnie premierowe przedstawienie roku 2007 w wałbrzyskim teatrze to sztuka Jeana Geneta " Balkon" Sztuka ta ze względu na swoją treść w Polsce od roku 1970 była grana zaledwie kilka razy. Dlaczego wałbrzyski teatr po nią sięgnął? Dlaczego obraża się w niej uczucia religijne tak ważne dla Polaków? Przykłady: ośmieszanie Sakramentu Pojednania, Kapłaństwa, Świętej Tereski, Matki Bożej, a nawet Eucharystii!” pisze pan Pluta. Radny opisuję sytuację kolejnej kontrowersyjnej sztuki w następujący sposób. „Przed premierą sztuki (…) na prośbę dyrekcji jeden z wałbrzyskich księży prałatów poświęcił nową scenę. Sztuka opowiada o pięćdziesięcioletnim księdzu, który rezygnuje z kapłaństwa i zaczyna żyć z prostytutką. Odegranie tuż po poświęceniu sceny tego rodzaju sztuki budzi ogromne wątpliwości co do czystości intencji odpowiedzialnych za tę sytuację.” A więc to kontekst, a raczej kontekst plus treść, wzbudziły wątpliwości. Radny widocznie jednak nie znalazł w obu przypadkach mocnych podstaw do złożenia do prokuratury doniesienia o popełnieniu przestępstwa.

Jak już wspomniałem cała sprawa wywołuje żywiołowe dyskusje w Wałbrzychu. Dokładna ich dokumentacja znajduje się na stronie teatru (http://teatr.walbrzych.pl/2008/02/porozmawiajmy-o-teatrze/). Jak widać przeważająca większość tekstów jest sprzyjająca ośrodkowi, ale jak niestety wiadomo internauci nie są grupą reprezentatywną. Najbardziej jednak niepokojący jest list wysłany do Marszałka Województwa Andrzeja Łosia, który sygnowali przedstawiciele środowisk katolickich Wałbrzycha. Warto przytoczyć go w całości:

Szanowny Panie Marszałku,

My, niżej podpisani, wyrażamy ogromne zaniepokojenie oraz stanowczy sprzeciw wobec atakowania i ośmieszania podstawowych wartości religijnych podczas sztuk teatralnych, które są prezentowane na scenie Teatru Dramatycznego im. Jerzego Szaniawskiego w Wałbrzychu. Wystawianie takich sztuk, jak „Ja jestem zmartwychwstaniem”, czy też „Balkon”, nie pozwala nam na pozostawienie tych faktów bez naszego stanowczego protestu. Wielokrotnie odbieraliśmy niepokojące sygnały płynące od widzów tych spektakli, podczas których maja miejsce: profanowanie Najświętszej Eucharystii, ośmieszanie sakramentu pokuty i kapłaństwa, czy też osoby Matki Bożej i świętej Teresy. Ponadto wskazywano na wulgarny język oraz stosowane środki sceniczne, których zadaniem jest jedynie szokowanie i wywoływanie atmosfery skandalu, m.in. poprzez odgrywanie scen współżycia seksualnego, nagość itp. Taki stan rzeczy absolutnie nie może być dopuszczalny, nie możemy pozwolić na obrażanie uczuć ludzkich i religijnych, których ochrona zapisana jest w Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Tym bardziej, że na przedstawieniach wśród widowni bywa obecna młodzież szkolna, a przecież niektóre z tych spektakli np. „Balkon” przeznaczone są wyłącznie dla widzów dorosłych! Niepokoi nas również fakt, że Teatr Dramatyczny prowadzi warsztaty dla młodzieży, w tym gimnazjalnej, która często bywa na każdej premierze, również na sztuce „Balkon”!

Szanowny Panie Marszałku! Wyrażamy stanowczy sprzeciw wobec takich działań Teatru Dramatycznego w Wałbrzychu i oczekujemy konkretnych decyzji polegających na wyciągnięciu konsekwencji wobec osób za to odpowiedzialnych. Teatr im. Jerzego Szaniawskiego w Wałbrzychu to długoletnia tradycja i ogromny dorobek kulturalny dla miasta, ale nigdy w jego historii nie było tyle kontrowersji, czy też skrajnych przedsięwzięć, co zauważamy obecnie.

Co sie stało z Teatrem Dramatycznym? - pytają wałbrzyszanie. Czy szok i wulgaryzmy to cena popularności w kraju, która każe sie płacić nam - widzom? To nie jest przecie! teatr komercyjny. Chcemy teatru klasyki i lektur szkolnych, chcemy przez teatr wychowywać kolejne pokolenia Polaków, chcemy teatru dobra i piękna, teatru nadziei. Absolutnie nie jest dopuszczalny taki dalszy stan rzeczy, żeby teatr, który ma służyć społeczeństwu, promował antywartości.

Prosimy o zajęcie stanowiska w tej sprawie i oczekujemy odpowiedzi.”

Oczywiście w przypadku obu wypowiedzi bardzo niebezpieczny jest populistyczny argument polegający na odwołanie się do podatnika i jego demokratycznych praw. Masz mieć wpływ na to co dostajesz w zamian za swoje pieniądze. Niestety cała sprawa może pociągnąć realne konsekwencje w stosunku do personelu teatru lub instytucji jako takiej. Radny Pluta jak już wspominałem jest członkiem organu Rady Miasta Wałbrzycha, który realnie wpływa na dofinansowanie działań kulturalnych. Sprawa na pewno będzie się rozwijać, bo walka o kulturę rozegra się tutaj prawdopodobnie na najwyższych szczeblach władzy w Wałbrzychu.

Brak komentarzy: